Dusek
Forumowicz
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 18:59, 16 Mar 2010 Temat postu: Bachnięty wierszyk.. |
|
|
Siedzę na pufie i piszę literki,
pewnie z tych literek pożytek nie wielki
ale czasem czuję że muszę bo pęknę!
presja czucia przytłacza i wtedy już mięknę
Lubię z tych literek układać wyrazy,
takie niepokorne nie całkiem bez skazy
dziwne czasem , pocieszne , chociaz wyraziste
możliwe że dla mnie tylko oczywiste..
Słowo bachnąć.. to dla mnie bardzo dobre słowo!
radzę zawsze stosować! bo brzmi obrazowo..
można bachnąć na śniegu , wywinąć fraglesa!
albo bachnąć coś nagle aż się człowiek zmiesza
fajnie jest też bachnąć dowcip przy okazji!
bachnięcie jest super! tylko ciut fantazji...
Można wyjrzeć za ąko.. na co komu okno?
za oknem jest zimno i wróbelki mokną
a za ąkiem cisza! nie pada , nie wieje
zawsze tam niewiadoma! i ma się nadzieję
że tam może ciepło i słoneczko świeci
za ąko nawet można coś wyrzucić!..leci!
Szybko uczyć się śmiacia!chyba każdy zdąży!
a nie chcecie to trudno!
...rozpaczony w pogrąży.
|
|