jadzia
Forumowicz
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krawcowa
|
Wysłany: Śro 8:42, 07 Lis 2012 Temat postu: Pustelnik |
|
|
Pustelnicze życie.
Wędrując odkrywał różne ludzkie dusze.
Lecz zainteresował się jedną.
Zawedrował do pałacu Austro-Węgierskiego.
Oblicze,które ujrzał poraziło go blaskiem piękna.
Bo kto raz spojrzał na owe oblicze,miewał je głeboko ukryte w sercu.
Cersarzowa Elrzbieta dusza pustelniczej wedrówki ku wolności.
Widzał w Niej swoją bratnia dusze.
Bo tak jak owa piękna kobieta,skrywał dusze pustelniczego życia.
Przebywał z Nią tam gdzie się udawała.
Do swojej ukochanej Bawarii i Węgier.
Słuchał Jej opowieści i odpowiadał na Jej zadawane pytania.
Rozkoszował się tym cichym lekkim dzwiękiem wypowiedzanych słów.
Piesciły jego słuch,wprowadzały w lekki ukojający odlot.
Jakby byli oboje motylami,podziwiajacymi piękno wokół nich.
Czas się zatrzymywał,pachniał słodyczą i tą niesamowitą wolnośćią.
Oboje podażali ścieżkami własnie do odkrywania piękna wolności.
Wolnośc słowa,myślenia,kroczenia i zachwytu.
Życie dla nich wydawało się wtedy inne,pełniejsze,radośniejsze,mające sens.
Opowiadali o sobie pieszczotliwie,z troska i tą namietnością,która była zakazana.
A jednak połaczyła te dwie dusze w jedno.
Wspólna wędrówka i odkrywania się przypominały roztania o zachodzie słońca tensknotę.
Te tensknoty były bolesne,bo wpatrywali się na te same rozgwiedżane niebo,
licząc nimiuty na wspolne spotkania.
W ich sercach pojawiały się melodie,wyczuwali budzacy sie ogród wzajemnej miłości.
Twarze się rozjasniały,nabierajac blasków anielskich.
Szczęscie wokół nich to pasmo niesamowitych kolorów za którymi oboje dak odawna tensknili.
Jakby wiosna odkrywała się przed ich oczyma,a oni byli czescia jej.
Lecz czas dobiegł konca i obie dusze bratnie znów zaczęli kroczyc swoja droga pustelnicza.
|
|